– Zapytałam się też taty czy zostaniesz z
nami na zawsze. Odpowiedział, że nie wie. Zostaniesz? Mam lepszy pomysł! Zostań
naszą dobrą macochą! – usłyszał, stojąc przed uchylonymi drzwiami do pokoju
jego starszej córki.
- Zaida, to naprawdę nie zależy ode mnie,
ale na razie jestem tu z wami i nigdzie się nie wybieram. – Alita pocałowała
małą w czubek głowy. – Może teraz coś ładnego narysujesz, hmm? – zaproponowała,
a dziewczynka od razu skinęła głową i podbiegła do swojego biurka. Kobieta
wstała i ruszyła w stronę drzwi. David cofnął się trochę, by sprawić wrażenie,
że wychodzi dopiero z pokoju Olayi. Brunetka wyszła, przymykając za sobą drzwi.
- Ali, możesz zostać dziś popołudniu z
dziewczynkami? – zapytał, a ona dopiero teraz zauważyła, że on też tam był.
- Zostanę, a jeżeli można zapytać, to gdzie
się wybierasz?
- Pójdę na trening. Wiesz, że nie mogę
siedzieć w miejscu. Muszę się czymś zająć, by nie myśleć…
- Rozumiem. Pewnie, idź. Spokojnie, zostanę
z Olayą i Zaidą.
- Dzięki, w takim razie pójdę spakować
rzeczy na trening. – rzucił i skierował się do swojej sypialni. Cieszył się, że
ma przy sobie taką przyjaciółkę, która nigdy nie opuszczała jego rodziny i
zawsze była przy nich. To dzięki niej poznał swoją żonę i był jej za to bardzo
wdzięczny. Nawet pomagała mu wtedy rozpoczynać rozmowy z Patricią i nie raz
była jak tak zwana – swatka. Teraz zgodziła się z nim zamieszkać i pomóc mu z
prowadzeniem domu, w wychowaniu córek no i przede wszystkim oboje podtrzymywali
się na duchu po stracie bliskiej ich sercu osobie. Ale słowa Zaidy? Czy Alita
zostanie z nimi na zawsze? Na pewno będzie starała się być blisko dziewczynek,
bo ją uwielbiają i są do niej przywiązane. Kiedyś na pewno i ona znajdzie na
swojej drodze życiowej swoją drugą połówkę, z którą będzie chciała spędzić
resztę życia. Wtedy na pewno się wyprowadzi i zacznie swoje życie, ale na razie
co najważniejsze jest tu razem z nimi i razem się wspierają, za co on jest jej
wdzięczny.
Zeszła na dół i zabrała się za parzenie
sobie kawy. W końcu usiadła przy stole z kubkiem gorącego, czarnego wywaru i
spojrzała na swój telefon, który ciągle leżał na kuchennym stole. Widniały na
nim dwa nieodebrane połączenia, były one od jej przyjaciółki, Natalii. Postanowiła,
że za chwilę oddzwoni. Wtedy usłyszała kroki, kogoś schodzącego po schodach,
które ucichły w korytarzu, a po chwili szybki tupot maleńkich stup,
zbiegających po schodkach.
- Tato, tato zaczekaj! – zawołała dziewczynka.
- Kochanie troszkę ciszej, bo obudzisz
siostrę. – uśmiechnął się David.
- Przepraszam. Ciiiii. – wyszczerzyła się,
pokazując przy tym swoje ząbki. – Gdzie jest ciocia? Chcę wam coś pokazać. –
powiedziała ściszonym głosem. Kobieta wstała ze swojego miejsca i wyszła na
korytarz.
- Tu jestem. – uśmiechnęła się brunetka.
- Co takiego chcesz nam pokazać. –
uśmiechnął się Villa do córki, kucając przed nią.
- Narysowałam coś. Spójrzcie. Ładne, prawda?
– dziewczynka podała kartkę z rysunkiem ojcu, a zainteresowana Alita,
przykucnęła obok niego. Spojrzała na dziecięcy obrazek. Niebieskie niebo, białe
chmurki, duże, żółte słońce z oczami i uśmiechem, a niżej mały domek i obok
niego, trzymające się za ręce cztery postacie. Dziewczynka zaczęła pokazywać i
przedstawiać postacie. – To tata, ciocia, ja i Olaya. – uśmiechnęła się mała. –
A ta buzia w słoneczku, to mama. – dodała zadowolona. Kobieta automatycznie
spojrzała na piłkarza, a on zrobił to samo. Byli w tej chwili oboje zmieszani.
- Ślicznie księżniczko. Ja już pędzę na
trening. – pocałował w czoło córkę.
- Pa tatusiu. – uśmiechnęła się mała i
odprowadziła wzrokiem ojca do drzwi. – Co będziemy dziś robić? – zapytała
swojej cioci, a ta wstała na nogi
- Może najpierw zadzwonimy do cioci Natalii,
hmm?
- Tak, dobrze. – uśmiechnęła się mała i
złapała za rękę Alitę. Razem weszły do kuchni i usiadły przy stole. Kobieta
wzięła telefon do ręki i zadzwoniła do Natalii.
- No w końcu! Musimy się spotkać i
porozmawiać! Ważne! Zabieraj dziewczynki i idziemy na miasto! Obowiązkowo!
- Zawsze wiedziałam, że jesteś zwariowana… -
zaśmiała się do słuchawki. – Zaida, pójdziemy na spacer z ciocią Natalią?
- No pewnie. – ożywiła się mała.
- Słyszałaś. – zaśmiała się do słuchawki. –
Oly za godzinę wstanie, to wtedy się wybierzemy.
- W takim razie będę na was czekać na placu
przy Font Magica. Buziaki dziewczyny. Pa.
- Do zobaczenia. – odpowiedziała i odłożyła
telefon. – Ciekawe o czym chce porozmawiać ciocia, hmmm? – uśmiechnęła się,
gładząc Zaidę po główce.
Wszedł ze swoją torbą na ramieniu, a wszyscy
obecni w szatni jednocześnie spojrzeli na niego.
- Coś nie tak? Ubrudziłem się gdzieś? –
zapytał zdezorientowany.
- Nie, tylko… - zaczął Pique.
- Myśleliśmy po prostu, że zostaniesz na
razie w domu. – sprostował szybko Hernandez.
- Chłopaki, piłka to coś co pozwala mi się
odstresować i coś co kocham. Jeżeli mogę, to trenuję. – na jego twarzy pojawił
się zarys maleńkiego uśmiechu. Podszedł do swojej szafki i usiadł przed nią. Jego
przyjaciel usiadł obok niego.
- Stary, dobrze że jesteś. – uśmiechnął się
i poklepał go po ramieniu.
Ale strzeliłam, haha :D Zaida jest genialna. Niech ona więcej robi takich rysunków i wprowadza ich w zmieszanie. Może wszystkich wyjdzie to na dobre. Mądre słowa Davida na koniec. Piłka na pewno mu pomoże :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO jeny tak mi żal tych dziewczynek i ogólnie wszytstkich ale dobrze , że starają się żyć dalej.Kocham Zaidy !Jestem ciekawa o co chodzi Natalii.Dziewczyno kocham twój styl pisania ! Sorka , że ten mój komentarz taki pomieszany ale jakoś nie mogę się wypowiedzieć ;D
Bussi
Jeśli chcesz zapraszam do siebie
http://kochliwa.blogspot.com/
Bardzo żal mi dziewczynek. Są jeszcze takie małe, a już straciły jedną z ważniejszych osób w swoim życiu. Nikt nie jest w stanie zastąpić matki, ale mam nadzieję, że Patricia pozostanie zarówno w serduszkach córeczek, jak i Davida, który ułoży sobie życie po jakimś czasie. I to może właśnie z Alitą? Rysunek Zaidy, bądź, co bądź, w końcu o czymś świadczy, czyż nie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-*
Słodka dziewczynka z tej Zaidy. Szkoda mi jej... Rozdział jest idealny! Świetny styl, zero błędów (co znacznie ułatwia czytanie), a przede wszystkim genialna historia. Już się nie mogę doczekać nn! Czekam ;*
OdpowiedzUsuńZaida jest genialna! rozbraja mnie :D
OdpowiedzUsuńmoże cos miedzyy Alitą i Villą będzie? :D
czekam na nowość!
bardzo podoba mi się ten rozdział. coraz bardziej zaskakują mnie pomysły małej Zaidy. jak tak dalej pójdzie do sama zaproponuje ślub cioci i taty. może dzięki temu Alita wypełni pustkę pozostawioną przez Patricię w sercu piłkarza. czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial :> no zaida jest genialna! Jak dalej bedzie.ich zmieszac to moze wyjdzie cos z tego dobrego. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEch, ta Zaida, narysowanie mamusi w słoneczku... Po prostu..<3 Niech miesza w głowie tatusiowi, bo cioci to chyba nie musi;p
OdpowiedzUsuńzapraszam na nn na:http://its-good-time.blogspot.com/
;**
Zaida poprostu:_I_LOVE_YOU_ <3
OdpowiedzUsuńZaczyna się robić weselej więc jest dobrze. ;)
OdpowiedzUsuńAhhh... ta Zaida jest niesamowita. Dobrze że David radzi sobie z tym wszystkim i mam nadzieje że wszystko już teraz będzie dobrze. A u mnie pojawiła się nowa notka na www.torresija.blogspot.com a na www.zycie-to-decyzje.blogspot.com pojawi się dzisiaj albo jutro i oczywiście czekam na next i poinformuj mnie proszę na moich blogach w zakładce informator ;)
OdpowiedzUsuńhhahahahahaha Zaida w swatke zaczyna sie bawić:):)Czekam na kolejny rozdizał, kurcze fajnie by bło jakby Alita została żoną Villi ale to nie wazne ważne, żeby byli szczęśliwi na razie:):) czekam na nowy rozdziała u mnie też nn zapraszam:):)
OdpowiedzUsuńcelu$ka
Zaida..:) Jak zwykle zwalisty!!!CZekam na nexta:*
OdpowiedzUsuńOh, ta Zaida ;) Ona jest cudna :D
OdpowiedzUsuńTen rozdział genialny :* Ale ty innych nie potrafisz pisać, więc co się dziwić :P
Czekam na nn :)
Zaida daje czadu, hahaha :D Nie da się ukryć, że kocha ciocię. Tylko... tak trohę zbyt szybko spycha mamę na drugi plan.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jak Alita i David się wspierają, uzupełniają się :)
Rated
Zaida, hahaha <3 a David dobrze, że trenuje, może pozwoli mu to powoli zapominać o śmierci żony. czekam na kolejny i zapraszam do siebie! (jest już 1 rozdział) justpiazon.blogspot.com
OdpowiedzUsuńChciałam zacząć od "Zaida", ale byłabym któraś tam z kolei :P Hahaha :P Coś czuję, że tym razem to ona pobawi się w swatkę. Może nie do końca świadomie, ale takie teksty bez echa nie zostaną :)
OdpowiedzUsuńAle mi się porobiło zaległości! Zaraz się za to wszystko biorę, dziękuje za informacje o nowościach:) Po długiej przerwie też, dodałam w końcu 13.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
milosne-zagrywki.blogspot.com
Cześć! ;)
OdpowiedzUsuńmiałam poinformować o prologu, ale całkiem wyleciało mi to z głowy dlatego informuję o prologu plus, rozdziale pierwszym.
obiecuję poczytać sobie wszystkie blogi jakie dostałam od Ciebie, tylko niech zacznie się już weekend i wolny czas. ;)
tymczasem zapraszam na nowości. ;)
pasion-deseo-sexual.blogspot.com